To chyba dzięki tej wiośnie (a może nie tylko) nabrałam sił, żeby tu wrócić a przede wszystkim, żeby wrócić do kuchni i chęci dzielenia się tym, co w niej przygotowuję. Nie będę się rozpisywać o tym, co było, ważne jest, co będzie. A będzie na pewno bardzo dobrze i smacznie :)
Jakiś czas temu zostałam liderką opinii Ambasady Trendów i zostałam wybrana do kampanii Bulionetek domowych marki Knorr. Paczka zawierała 60 bulionetek: 20 kubeczków bulionetki drobiowej, 20 pieczeniowej i 20 warzywnej. 6 bulionetek zostawiłam sobie, resztę z nich rozdałam znajomym i rodzinie, aby poznać ich opinie.
Nie będę ukrywać, że używam tego rodzaju produktów w swojej kuchni. Nie często, ale od czasu do czasu wykorzystuję tego typu buliony do przygotowania potraw szczególnie, jeśli mam bardzo mało czasu (prawie wcale) na przygotowanie obiadu. A Wy używacie? Chętnie poznałabym Wasze opinie, dlatego też mam do rozdania 2 zestawy bulionetek (2 kubeczki bulinetki drobiowej, 2 warzywnej i 2 pieczeniowej).
Czasu jest dość mało, więc wystarczy w komentarzu napisać przepis, do którego można wykorzystać bulionetkę. 2 osoby z najlepszymi przepisami, które skuszą mnie do ich wypróbowania dostaną dany zestaw.
Czasu jest mało, bo tylko do niedzieli do godziny 18!
Witam,
OdpowiedzUsuńNajczęściej bulionetki wykorzystuję gdy robię zupę krem np dyniowy. Wystarczy wtedy wzycić bulionetkę do wody, dynię i ziemniaki, zmiksować jak wszystko będzie już miękkie i mam gotowe danie. :)
Chociaż nie jestem zwolenniczką kostek rosołowych ani marki Knorr (a raczej stojącą za niej wielkiej korporacji - Unilever), warto zaznaczyć, że te bulionetki nie zawierają, z tego, co mi wiadomo, glutaminianu sodu ani innych wzmacniaczy smaku.
OdpowiedzUsuńMoja propozycja na przepyszne danie z użyciem bulionetki drobiowej lub warzywnej :)
OdpowiedzUsuńPikantna zapiekanka ziemniaczana
1 kg ziemniaków
2 laski kiełbasy wiejskiej
2 parówki
3 kawałki papryki marynowanej
papryczka chilli
cebula
łyżka oleju
Sos:
pół litra bulionu z bulinetki Knorr
dymka
ząbek czosnku
pół łyżeczki ostrej papryki
2 łyżki mąki
3 łyżki śmietany
3 łyżki startego sera żółtego
szczypta pieprzu
Gotujemy obrane ziemniaki.
Na łyżce oleju podsmażamy posiekaną cebulkę, pokrojoną kiełbasę i parówki.
Zdejmujemy z ognia i dodajemy pokrojoną paprykę i papryczkę chilli.
Przygotowujemy sos.
Do bulionu dodajemy przeciśnięta przez praskę dymkę i ząbek czosnku.
Zagęszczamy mąką wymieszaną ze śmietaną.
W naczyniu żaroodpornym układamy warstwę pokrojonych ziemniaków, na to warstwę kiełbaski z papryką i tak do wyczerpania składników.
Wszystko zalewamy sosem i posypujemy serem i szczyptą pieprzu.
Pieczemy pod przykryciem w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30 minut.
Smacznego :)
Szkoda, że znalazłam ten post godzinę za późno! Ale w ramach szybkiej kolacji użyłabym bulionetki do zrobienia sosu. Sos na bazie 200g serka topionego ulubionego smaku, do tego właśnie bulionetka, curry, słodka papryka i koniecznie kminek. Takim sosem polewam ugotowany albo jeszcze lepiej- uparowany kalafior i fasolkę szparagową. Dosypuję kiełki, najlepiej wyraziste z rzodkiewki i pyszne chrupiące z brokuła:) Pozdrawiam! DD, dagus90@o2.pl
OdpowiedzUsuńJa się spóźniłam na konkurs:( ale dodaję ich czasem do bigosu!:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja do sosu hihi ;)
OdpowiedzUsuń