Sernik ten piekłam już na początku założenia bloga a teraz zrobiłam go specjalnie dla koleżanki z pracy. Jestem zwolenniczką serników, ale z uwagi na moje małe doświadczenie w ich pieczeniu zawsze obawiam się, że poniosę klęskę. Na szczęście ten wyszedł pyszny i koleżanki zajadały się ze smakiem (: Też bym zjadła jeszcze kawałeczek, ale niestety nie został już nawet okruszek.
Przepis zamieściłam już wcześniej
tutaj.
Smacznego.
Jaka cudna kratka! Mnie się nie udała. A sernik pyszności !:))
OdpowiedzUsuńmnie wciąż jeszcze brakuje odwagi do pieczenia serników. robię te na zimno. a pieczone najpyszniejsze są Mamine :-)
OdpowiedzUsuńps. ładnie tu u Ciebie. pozwól, że będę przychodzic częsciej. z kubkiem herbaty w ręku.
OdpowiedzUsuńdziękuje za miłe komentarze (:
OdpowiedzUsuńSerniki to z cala pewnoscia moje ulubione wypieki :) A przynajmniej jedne z ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńDanusiu, nie wiem czy czytalas moje pytania do Ciebie u mnie, wiec zapytam i tu : czy wszystkie skladniki do ciasta mialas w temperaturze pokojowej? Nic zimnego z lodowki? Bo to bardzo wazne przy takich ucieranych ciastach, szczegolnie z dodatkiem smietany, jogurtu czy mleka. No i lyzki smietany plaskie, takie ‘miarkowe’, by ciasto nie bylo zbyt wilgotne.
Mozesz tez upiec nastepnym razem w nieco wiekszej torownicy - moze nizsze ciasto szybciej i lepiej sie dopiecze? Taka przynajmniej mam nadzieje.
Pozdrawiam!