Nie był to udany tydzień, rok też nie będzie udany. Wszyscy wspominają rok 97, ale za kilkanaście lat ja i moja rodzina będziemy wspominać ten rok. Nie będą to miłe wspomnienia. Będąc w rodzinnym domu nie mogłam powstrzymać się od płaczu jak zobaczyłam te puste pokoje, mokre ściany, zniszczone i porozklejane meble, zamoknięte zdjęcia i książki. Czasami nawet nie można uwierzyć w to, że człowiek może stracić w niespełna kilka godzin połowę, a nawet cały dobytek swojego życia. Smutno.
Dziś Dzień Matki, więc życzę wszystkim mamom wszystkiego dobrego.
A na deser:
Pancakes bananowe
(przepis pochodzi ze strony www.allrecipes.com)
Składniki:
1 szklanka mąki, 1 łyżka cukru, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta soli, 1 jajko, 1 szklanka mleka, 2 łyżki oleju roślinnego, 2 dojrzałe banany, rozgniecione
Przygotowanie:
W jednej misce wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia i sól. W drugiej wymieszać jajo, mleko, olej i banany. Składniki z obu misek połączyć ze sobą i wymieszać na jednolitą masę. Smażyć na suchej patelni z obu stron na złocisty kolor. Podawać na gorąco.
Smacznego.
ale smakowitości !
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs z okazji Dnia Matki
http://smakuje.blox.pl/2010/05/Moj-Dzien-Matki-odslona-2-oraz-KONKURS.htm
Przesyłam wyrazy współczucia
OdpowiedzUsuńI dziękuję Bogu, że mieszkam bezpiecznie, że mnie to nie grozi...
Uwielbiam jeść pankejki na śniadanie.
współczuję zalania
OdpowiedzUsuńWspółczuję... Ja mieszkam w bezpiecznym miejscu, ale fala miała nadejść na miejsce zamieszkania mojej Babci, był stan alarmowy w ostatniej chwili, wszystko w pośpiechu wynosili na piętro, fala miała nadejść o 3 w nocy... i okazało się, że nie nadeszła. Byłam taka szczęśliwa, ale potem okazało się że ta woda rozlała się po okolicznych wioskach. Dziwne uczucie, z jednej strony cieszyłam się, że dom mojej babci ocalał, a z drugiej było mi przykro, że odbyło się to kosztem innych ludzi, i to z przyczyn czysto naturalnych...
OdpowiedzUsuńPamiętam 97 rok, wtedy mieliśmy rodziną jechać na wakacje, a wylądowaliśmy w domu babci, odgrzebując go z ogromnej ilości mułu, wody i wszystkiego, co naniosła powódź. Wiem, jakie to uczucie. :(
głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńsmutne to wszystko wokół..przykre
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że z kolejnymi dniami będzie mniej myśli pełnych obaw
dziękuje za miłe komentarze ;*
OdpowiedzUsuń