..słońce, ciepłe dni, ciepły wiatr, piękne poranki i miłosne wieczory. Moje niedoczekanie.
Nie mam ochoty na robienie obiadów, na chodzenie do pracy, na sprzątanie, nawet na mówienie. Podśpiewuję sobie jedynie ulubione piosenki.
A na deser tzw. brownies ‘cappuccino’. Nie mogłam nie zrobić tego ciasta. Tylko, że następnym razem gorzką czekoladę zastąpię mleczną i pominę w przepisie kawę. Tak chyba będzie lepiej smakować, przynajmniej mnie. Ale smakoszom gorzkiej czekolady polecam tą wersję.
Brownies „Cappuccino”
(przepis z tego bloga, lekko zmodyfikowany)
Składniki:
Brownies:
113g gorzkiej czekolady
85g masła
1 łyżka kawy rozpuszczalnej rozpuszczona w 1 / 2 łyżki wrzącej wody
170g cukru
2 jajka
1 łyżeczka cukru waniliowego
60g mąki
szczypta soli
60g posiekanych orzechów laskowych
170g cukru
2 jajka
1 łyżeczka cukru waniliowego
60g mąki
szczypta soli
60g posiekanych orzechów laskowych
Krem:
113g sera (dałam ser Philadelphia)
40g miękkiego masła
85g cukru pudru
kilka kropel olejku waniliowego
1/2 łyżeczki cynamonu
40g miękkiego masła
85g cukru pudru
kilka kropel olejku waniliowego
1/2 łyżeczki cynamonu
Polewa czekoladowa:
85g gorzkiej czekolady
15g masła
60 ml śmietany 30%
15g masła
60 ml śmietany 30%
Przygotowanie:
Brownies: czekoladę roztopić w kąpieli wodnej. Dodać masło i kawę. Wymieszać do całkowitego rozpuszczenia. Wsypać cukier i cukier waniliowy. Do masy dodawać jajko, jedno po drugim i zmiksować na jednolitą lśniącą masę. Następnie dodać mąkę (najlepiej przesiać przez sitko) i delikatnie wymieszać. Wsypać orzechy. Formę 20x20cm (ja piekłam w większej, dlatego ciasto wyszło płaskie) wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzać do 180 st. C i piec ciasto 20-25 minut.
Krem: Ser i masło zmiksować, dodać cukier puder, olejek waniliowy, cynamon i wymieszać. Krem równomiernie wyłożyć na ciasto i schłodzić w lodówce przez godzinę.
Polewa czekoladowa: czekoladę i masło roztopić w kąpieli wodnej. Wlać kremówkę i wymieszać na jednolitą masę. Schłodzić do temperatury pokojowej. Polewę wlać na ciasto w kremem, przykryć folia aluminiową i ponownie wstać do lodówki na minimum 3 godziny.
Następnie można pokroić w kwadraty i podawać.
Smacznego!
wygląda cudnie! taka cienka, urocza warstwa delikatnego sera... chętnie bym się teraz skusiła na kawałek :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMasy wyglądają przecudnie. Uwielbiam takie mokre ciasta z dużą ilością kremu.
OdpowiedzUsuńtaka wersja brownies bardzo mi się podoba :) z ochotą bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńwow cudnie wygląda !!!
OdpowiedzUsuńŁał, łał dla mnie rewelacja ... cudo !:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
uwielbiam brownies, ale szaleje tez za wersja białą - blondie :D
OdpowiedzUsuńAle ładnie wygląda! Ostatnio prawie codziennie robię ciasto czekoladowe, podzielam zachwyt :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie piekłam takich pysznych bułeczek. Twoje wyglądają mega apetycznie, oj zjadłabym na kolację z pysznym twarożkiem .... pycha !:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Justyno.. bułeczki to nie w tym poście, ale miło, że się podobają. Są naprawdę pyszne :)
OdpowiedzUsuń